Czy wysyłanie nagich zdjęć jest bezpieczne?
Choć za każdym razem, kiedy ktoś upublicznia nagie zdjęcia swojej byłej drugiej połówki, może nas to szokować, przerażać czy zniesmaczyć, to wielu z nas decyduje się na popełnienie takiego samego błędu i wysyłanie swoich zdjęć przez internet. Przez to w przyszłości możemy mieć poważne problemy, nawet jeśli nie pojawią się one ze strony osoby, do której dane treści są adresowane.
Wysyłanie swoich nagich zdjęć, bez względu na to, czy robimy to za pomocą maila, Facebooka czy Snapchata, może odbić się nam czkawką. Każda dorosła osoba zdaje sobie z tego sprawę, a mimo to zakładamy optymistycznie, że nam nic złego się nie przydarzy, bo nasza druga połówka jest spokojna i za bardzo nas lubi. Trzeba jednak pamiętać, że ludzie po rozstaniach mogą zachowywać się dziwnie, zwłaszcza jeśli miały nadzieję, że spędzimy z nimi resztę swojego życia. Jeśli mają pod ręką nasze nagie zdjęcia, mogą z łatwością wykorzystać je, aby się na nas zemścić i to w bardzo paskudny sposób.
Nawet jeśli jakimś cudem zabezpieczyliśmy się przez żądną zemsty kochanką, nie eliminuje to wszystkich zagrożeń, które może przynieść nam wysyłanie swoich nagich zdjęć. Bo to, że nasza czy nasz ex nie będzie tych zdjęć nigdzie intencjonalnie udostępniał, to nie oznacza od razu, że nie mogą one przez niego gdzieś wypłynąć. Wystarczy, że gromadzi je na swoim twardym dysku i kiedyś coś przez przypadek z niego zrzuci. Może Ci się wydawać, że musiałby być bardzo nieostrożny, ale z drugiej strony, dlaczego miałby być, skoro i tak już się rozstaliście, a jemu takie treści w internecie nie zaszkodzą.
Kolejnym poważnym problemem może być wykradzenie naszych zdjęć z komunikatora, przez który się nimi dzielimy. Ostatnio głośno było o wykradzeniu za pośrednictwem Facebook danych milionów użytkowników, a to pokazuje, jak groźni mogą być tego typu złodzieje. Jeśli ktoś uzyska dostęp do naszego konta, może pobrać z niego całą zawartość i przejrzeć nasze wiadomości prywatne. A jeśli natrafi tam na nasze nagie zdjęcia, może wykorzystać je, aby nas szantażować. Nikt nie chce znaleźć się w podobnej sytuacji, w którą w dodatku wprowadził się po części z własnej winy.